Okiem Dietetyka Podcast #36… jak włączyć słodycze do diety dziecka?

Okiem Dietetyka Podcast #36… jak włączyć słodycze do diety dziecka?

Dziś zapraszam Cię na odcinek specjalny z okazji Dnia Dziecka. Dieta dorastającego człowieka może mieć istotny wpływ na to, jak kształtują się jego relacje z jedzeniem w przyszłości. Jeśli jesteś rodzicem i chcesz wiedzieć, jak to zrobić dobrze – przeczytaj artykuł na bazie rozmowy z Zuzanną Wędłowską lub przesłuchaj rozmowy na platformie podcastowej. Dowiesz się, co może mieć wpływ na postrzeganie jedzenia przez dziecko, jak znormalizować kwestię słodyczy w jego diecie i wiele, wiele więcej!

Zuzanna Wędołowska jest dietetyczką i psycholożką, od 2015 roku prowadzi bloga o pozytywnym żywieniu dzieci – Szpinak robi bleee. Pomaga rodzicom zamienić ich dzieci w Małych Smakoszy. Czytelnicy i czytelniczki cenią ją za spokój, którym zaraża i zdrowy rozsądek w podejściu do żywienia. Od wielu lat wspiera rodziców na każdym etapie żywienia ich dzieci. Wspólnie mierzą się z wyzwaniami i trudnościami, biorą głęboki oddech i planują rozwiązania, które pomagają odnaleźć spokój i radość płynącą z rodzinnych posiłków. Jest autorką i współautorką kilku e-booków oraz wielu webinarów, szkoleń i kursów on-line. Stworzyła Planer Smaków, czyli kompleksowe narzędzie wspierające rodziców w trakcie rozszerzania diety.

Rozszerzanie diety a kształtowanie zdrowej relacji z jedzeniem

Sposób prowadzenia rozszerzania diety będzie kształtował podstawy tego, jak dziecko będzie traktować jedzenie w przyszłości. Jest to także moment konfrontacji przekonań rodziców o jedzeniu i ich odpowiedzialności, poczucia kontroli w tej sferze życia. Warto w tym czasie zastanowić się, czego w tym okresie życia chcemy nauczyć dziecko. Prowadzi nas to do zrozumienia, że my jesteśmy tylko przewodnikami, wprowadzamy małego człowieka w świat smaków, produktów, posiłków. Musimy dać mu przestrzeń na poznawanie i oswajanie jedzenia.

Nawyki rodziców a kształtowanie zdrowej relacji dziecka z jedzeniem

Nawyki żywieniowe rodziców są bardzo istotnym elementem w kształtowaniu podejścia dziecka do jedzenia. Dziecko w trakcie rozszerzania diety będzie chciało próbować tego, co jedzą rodzice. Dzieje się tak z prostego względu, jakim jest zaufanie dziecka i poczucie bezpieczeństwa wobec zachowań rodziców. Dzieci nas obserwują i kopiują nasze zachowania. Nie oznacza to od razu, że musimy mieć perfekcyjne nawyki żywieniowe, bo w przeciwnym wypadku na pewno nasze dziecko będzie się źle odżywiać. Jak powiedziała Zuzia, z jej perspektywy wielu rodziców w momencie posiadania dziecka rewiduje swoje podejście do żywienia, sensowność swoich nawyków czy różnorodność własnej diety. Należy pamiętać też o tym, że nawyki żywieniowe to jest proces – nie jest to jakiś jeden idealny punkt, do którego chcemy dotrzeć.

Kluczowe czynniki w kształtowaniu zdrowej relacji dziecka z jedzeniem

Kluczowym aspektem w kształtowaniu zdrowej relacji dziecka z jedzeniem jest zrozumienie, jaką funkcję pełni odżywianie w naszym życiu. Jedzenie pełni wiele, różnych funkcji. Jednakże przede wszystkim jemy po to, by odżywić swój organizm, dostarczyć różnorodnych składników odżywczych i nie być głodnym.

Ważne jest także nauczenie kontaktu dziecka ze swoim ciałem. Zuzia uważa to za jedną z najważniejszych rzeczy w kontekście jedzenia. Chodzi o to, by nauczyć się odczytywać sygnały ze swojego ciała. Jak również o to, by kształtować szacunek do własnego ciała i unikać mówienia o nim w negatywny sposób, np. muszę przejść na dietę, jestem za gruba.

Należy eliminować podział produktów na złe i dobre czy tworzenie poczucia winy, lęku z powodu spożywania określonych produktów. Restrykcyjne podejście do diety może prowadzić nawet do rozwoju zaburzeń odżywiania. Presja związana ze zdrowym jedzeniem może doprowadzić do skutku odwrotnego – a mianowicie do niepohamowanej ochoty na próbowanie wszystkiego, co było zakazane w momencie, gdy dziecko zaczyna samodzielnie podejmować wybory żywieniowe. Nagle okazuje się, że wszyscy wokół jedzą hamburgery, a wcale nie są chorzy i otyli. Taka jest perspektywa dziecka.

witamina d u dzieci

Wspólne gotowanie, czyli oswajanie dziecka z kuchnią może być obszarem do tworzenia pozytywnej relacji z jedzeniem. Nie trzeba myśleć o włączaniu dziecka w przygotowywanie posiłków jedynie jako narzędzia do jedzenia lepiej. Tworzenie dobrej atmosfery wokół przygotowania posiłku pozwala na powiązanie gotowania, jedzenia z miło spędzonym czasem. 

Dziecko nie jest naszym projektem. Używając tego typu określenia, przekraczamy granicę podziału odpowiedzialności przez uznanie, że od nas wiele zależy. Jak najbardziej możemy stworzyć jak najlepsze środowisko do rozwoju umiejętności dziecka. Jednakże należy pamiętać, że jest to odrębna istota, która decyduje sama o sobie. Jest wiele niezależnych od nas czynników, które mogą wpływać na naukę jedzenia, jak choćby niepodcięte wędzidełko. Poczucie, że to od nas wiele zależy, może w przyszłości wywołać bardzo duże poczucie winy i nadmierną presję. Mimo naszych wszelkich starań nasze dziecko może mieć trudności w jedzeniu.

Higiena spożywania posiłków

Podział odpowiedzialności jest podstawową zasadą żywienia dzieci. Rodzic jest odpowiedzialny za to: kiedy poda posiłek, co poda na posiłek, w jakiej odbędzie się on atmosferze. Ten obszar możemy zmieniać, modyfikować i testować. Ale to dziecko decyduje – ile zje. Należy pomóc dziecku zrozumieć, że jedzenie przychodzi regularnie – są regularne posiłki oraz przerwy między posiłkami. Jednak znowu – nie można podejść do tego zbyt radykalnie. Każde dziecko to inna historia i należy podejść do niego indywidualnie. Absolutne minimum, jakie możemy wprowadzić to rodzinne posiłki. Starajmy się usiąść razem do stołu i jeść to samo – od samego początku rozszerzania diety. Karmienie piersią wyróżnia się tym, że dziecko je na żądanie. Natomiast posiłków stałych nie proponujemy na żądanie. Staramy się wprowadzić rytm do życia dziecka.

A co z dziećmi “niejadkami”?

Dziecko, które ma problemy ze spożywaniem odpowiednich porcji, prawdopodobnie jest dzieckiem, które od kilku lat boryka się z trudnościami w obszarze żywienia. Mogło wywnioskować, że jego sygnały głodu i sytości są nieistotne. Takie myślenie może być skutkiem różnych powtarzających się sformułowań wobec dziecka, np. Jak to jesteś głodny, skoro dopiero co był obiad? Nie możesz zjeść od stołu, dopóki nie zjesz ziemniaczków. Zjedz jeszcze łyżeczkę. W takim dziecku narasta lęk, ma wrażenie, że po prostu jeść nie potrafi. Ingerowanie w sygnały głodu i sytości nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ dziecko nie zdobędzie umiejętności samoregulacyjnych. Jeśli zastępowaliśmy je w tych umiejętnościach przez kilka ostatnich lat, nie możemy oczekiwać, że dziecko się nimi wykaże.

Dzieci niejadki mogą doświadczać dużych trudności w jedzeniu, są w fazie dużego lęku – jednak nie ma dzieci niejadków, które w taki sposób się urodziły. W przypadku takich dzieci pamiętajmy, by nie naruszać jego barier i nie wykonywać za nie regulacji posiłków. Trzymajmy się podziału odpowiedzialności. Powinniśmy natomiast znaleźć przyczynę i pomóc w jej zwalczaniu.

Słodycze w diecie dziecka

Zuzia doradza, by nie podawać słodyczy tak długo, jak to możliwe. Jednocześnie nie limitujmy ich w momencie, gdy dziecko wyraża potrzebę ich spróbowania. Każde dziecko zacznie świadomie dostrzegać, że słodycze istnieją. Celem wprowadzania słodyczy w diecie dziecka jest to, aby nauczyć jedzenia ich z umiarem i potraktowania ich jako każdego innego pokarmu, na który jest miejsce w naszej diecie. Tak samo jak nie jemy cztery razy dziennie zupy pomidorowej, tak samo nie jemy cztery razy dziennie batoników. 

W nauce jedzenia słodyczy z umiarem jest kilka podstawowych aspektów. Należy pamiętać, że musimy stworzyć dziecku przestrzeń do nauki. Mimo to dziecku może zdarzyć się przejedzenie słodyczami. Dziecko może mieć różne fazy słodyczowe, które powinniśmy zaakceptować. Możemy bardzo dużo zrobić, by ukształtować w dzieciach umiejętności radzenia sobie w słodkim świecie:

  1. Łączność z własnym ciałem. Jeśli od początku uczymy nasze dziecko zaufania do sygnałów samoregulacyjnych. Uczymy, że to ważne, kiedy mówi, że jest najedzone. Jak i tego, że ma jeść kiedy jest głodne i kończyć posiłek, gdy jest najedzone. Uczymy, że to, co mówi ciało, jest istotne. Jeśli dziecko będzie kierować się takim podejściem, jest duża szansa, że tak samo potraktuje słodycze – które skończy jeść w momencie sytości.
  2. Poczucie bezpieczeństwa. Dziecko powinno mieć poczucie, że to jedzenie jest i będzie. Produkty nie znikają i nie pojawiają się nagle. Są dostępne. Warto udostępnić słodycze w taki sposób, by dziecko nie miało poczucia, że są one ograniczane czy zakazywane. Jednocześnie nie możemy ich proponować wszędzie i podawać na talerzu do każdego posiłku. 

Należy wyzbyć się negatywizmu wobec słodyczy. Słodyczy nie powinniśmy traktować jako zakazanego owocu.

Domowe słodycze w diecie dziecka

Potrawy o wysokim poziomie sytości, niezależnie czy słodki smak pochodzi z białego cukru, czy też z naturalnej słodyczy daktyli, miodu, syropu klonowego, należy traktować jak słodycze. Traktując domowe zdrowe słodycze jako coś lepszego, które w zasadzie nie są słodyczami, możemy doprowadzić do poczucia, że tak naprawdę nie są to słodycze i dziecko może jeść je częściej. W tym momencie warto nałożyć rodzicielski filtr i zadać sobie pytanie: czego w tym momencie o słodyczach uczy się moje dziecko? Czy moje dziecko jedząc lody z fasoli nauczyło się jeść fasolę czy nauczyło się jeść lody? 

Rola otoczenia w kształtowaniu relacji ze słodyczami

W kształtowaniu relacji słodyczowej dziecka niebagatelną rolę odgrywa otoczenie, takie jak dziadkowie, dalsza rodzina, koledzy z przedszkola, żywienie w żłobku itp. Z tym możemy walczyć na różne sposoby. Pierwszy z nich to walka systemowa. Zuzia organizuje akcję #nieSŁODKIprezent, która tłumaczy dorosłych, dlaczego słodycze nie są najlepszym rozwiązaniem. Pokazuje, że słodycze nie są synonimem szczęścia, że można dać dziecku w prezencie inne rzeczy i dziecko nic na tym nie straci. Podobnie możemy podchodzić w szkole, np. na zebraniu wyrażając swoją potrzebę zmiany. Zmiany systemowe zajmują jednak dużo czasu.

Rozmowy z rodziną na temat naszego podejścia do słodyczy zostawiamy sobie na moment spokoju, gdy dziecka nie ma w pobliżu. Warto wykazać się dużym zrozumieniem, ponieważ dziadkowe decyzje zwykle wynikają z troski i chęcią podzielenia się miłością z dzieckiem. Można podać mu gotowe rozwiązanie, np. upiecz z dzieckiem ciasto, zrób na podwieczorek naleśniki. Jeśli żadne rozmowy nie skutkują, możemy zastosować drastyczne metody, czyli powiedzenie rodzinie, że dziecko nie będzie tutaj przychodziło, jeśli będą tak duże ilości słodyczy. Można też umówić się na konkretną ilość, na przykład maksymalnie jedno opakowanie słodyczy. Warto podkreślić, że przy jedzeniu słodyczy należy wyzbyć się podejścia, że jest ono dawane, bo nie ma go w domu i mama je zabrania.

Kształtowanie zdrowej relacji swojego dziecka z jedzeniem zdecydowanie nie jest prostą sprawą. Poprzez wiele krążących obiegowo mitów nasze zadanie jest dodatkowo utrudnione. Jestem jednak przekonana, że rozmowa Violi i Zuzi rozwiała wiele z nich, a dodatkowo dostarczyła świetnych narzędzi do normalizacji słodyczy w diecie dziecka czy rozmów z rodziną na temat podejścia do żywieniowego wychowania dziecka.

Polecanki Zuzi:

  • Moje dziecko nie chce jeść Carlos Gonzalez
  • Mały smakosz Nimali Fernando
  • Ebook: Szkoła jedzenia warzyw
  • Książka, planer i wsparcie online: Planer Smaków
  • Maria Szyfter – terapeutka karmienia

Gdzie znajdziesz Zuzię:

Zuzia podarowała dla czytelników i słuchaczy Okiem Dietetyka dedykowany kod rabatowy -10% na wszystkie produkty on-line na hasło: OKIEMDIETETYKA. Zapraszamy do skorzystania!

Website | + posts

Newsletter Okiem Dietetyka

.

DIETA POD OKIEM DIETETYKA

KATEGORIE BLOGA

KUP MOJĄ NAJNOWSZĄ KSIĄŻKĘ

×