Nie na temat #2

Nie na temat #2

Wkurzyłam się. Autentycznie się wkurzyłam. Nie dość, że musiałam iść na zakupy, to jeszcze te zakupy dotyczyły części garderoby, która za każdym razem spędza mi sen z powiek. Biustonosza. Być może dla wielu z Was ten problem nie istnieje. Być może nie podzielacie moich problemów pierwszego świata, ale jeśli choć trochę rozumiecie mój ból, czytajcie dalej. Za każdym razem kiedy poprzedni model stanika woła o jak najszybszą wymianę, zaczynam wpadać w popłoch. Zdając sobie sprawę z tego co znajdę w sklepie, już na wstępie mam dosyć.

Sieciówki z działem z bielizną

W sieciówkach coś co ma szansę mi pasować ginie w trybie natychmiastowym. O wyprzedażach nie ma nawet mowy, bo wtedy nie ma absolutnie nic. Szukam zatem w nowych kolekcjach, najczęściej w obszarze basic, bo ja jestem kobieta praktyczna – koronki, kolorki, kokardki tylko w wersji wieczorowej, w dzień ma być gładko, cieliście i bez udziwnień. Idę niczym dziecko we mgle szukając chociażby 70D, bo to szczyt marzeń w większości sklepów. Nie ma. Nie ma. Nie ma!!! A nawet jak coś jest, to trąci takim kiczem, że jedyną uzasadnioną funkcją takiej bielizny była krótka scena w rosyjskim disco polo.

W głębi serca tkwi we mnie choleryk, więc po 30 minutach takich bezowocnych poszukiwań mam już ciśnienie kwalifikujące się do obserwacji na oddziale kardiologicznym i łzy w oczach. Czy ja do jasnej cholery jestem jakaś dziwna? Jestem szczupła i mam czym oddychać. W chórze śpiewałam. Mam prawo! ;)

biustonosz

Specjalistyczne sklepy z bielizną

Pewnie się zdziwicie, ale tu wcale nie jest lepiej. Na 4 popularne sieciówki mój rozmiar (65E/60F) znalazłam tylko w jednej. Nie oznacza to rzecz jasna, że wchodzę do salonu, oglądam to co mi się podoba, proszę o rozmiar i pasuje. Oj nie nie nie, moje drogie. Nic z tych rzeczy. Podchodzę zatem grzecznie do Pani i proszę niczym ksiądz na tace „daj Pani stanik co frustracji nie wywoła!”. Konsultantka szuka, przebiera, wybiera, przynosi 8 modeli z czego połowa od razu kwalifikuje się do rosyjskiego disco. Mierzę. Jeden spłaszcza. Drugi piersi pod pachami wypycha. Trzeci robi ze mnie ludzika Michelin. Czwarty mino małego obwodu ma tak fatalną koronkę, że mogłabym nim biodra opasać. Wrrr. Koniec końców zamiast gładkiego biustonosza w kolorze cielistym kupuję biały z koronką. Bo innego nie było. Bo bym chyba oszalała w kolejnej przymierzalni.

Same wiecie jak istotne jest prawidłowe dobranie bielizny. Dla zdrowia, postawy, kształtowania sylwetki pod ciuchami, wygody, poczucia atrakcyjności. Pogadałam z koleżankami z tym samym „problemem” i okazuje się, że nie jestem sama. Jak to się stało, że spory biust przy drobnej budowie stał się problemem, skoro na bilbordach są same chude laski z cyckami Pameli za czasów świetności? No jak? Czemu znane światowe marki nie szanują tego, że jesteśmy różne? To co podpisujemy zbiorową petycję?

biustonosz

Wiele z nas nosi nieodpowiedni rozmiar

Kiedy mówię koleżankom, że noszę miseczkę E lub F to patrzą na mnie jak na wariatkę. „Przecież Ty nie masz dużych piersi!”, „Coooo?!”, „Jaja sobie robisz!”. Kiedy pytam je jaki rozmiar noszą większość odpowiada, że B lub C, a zapięcie stanika mają wyżej niż ustawa przewiduje. Najczęstszy błąd przy doborze stanika to za szeroki obwód pod biustem wybierany tylko po to, aby miseczka dawała radę. W ten sposób zamiast podtrzymywać piersi w sposób optymalny (obwodem), nosimy je na szelkach, a to wpływa negatywnie na nasze ramiona, zwłaszcza jeśli jest co dźwigać.

Poniżej tabela rozmiarów – pewnie nie jedna z Was się zaskoczy.

ps. jeśli macie sprawdzone sklepy z szeroką rozmiarówką polećcie w komentarzach :*

 | Website

Mam na imię Viola Urban i wyzwolę w Tobie apetyt na zdrowe odżywienie. Od ponad 10 lat, razem ze wspierającymi blog ekspertami, dzielę się wiedzą, opinią i inspiracjami kulinarnymi. Czytając nasze wpisy poznasz podstawowe i zaawansowane informacje z zakresu zdrowego odżywiania i nauczysz się gotować naprawdę smacznie. Znajdziesz tutaj teksty merytoryczne, przepisy kulinarne, recenzje produktów, restauracji i książek, a także trochę motywacji i prawdziwych historii. Rozgość się - ten blog powstał dla Ciebie!

Viola Urban

Mam na imię Viola Urban i wyzwolę w Tobie apetyt na zdrowe odżywienie. Od ponad 10 lat, razem ze wspierającymi blog ekspertami, dzielę się wiedzą, opinią i inspiracjami kulinarnymi. Czytając nasze wpisy poznasz podstawowe i zaawansowane informacje z zakresu zdrowego odżywiania i nauczysz się gotować naprawdę smacznie. Znajdziesz tutaj teksty merytoryczne, przepisy kulinarne, recenzje produktów, restauracji i książek, a także trochę motywacji i prawdziwych historii. Rozgość się - ten blog powstał dla Ciebie!

Newsletter Okiem Dietetyka

.

KUP MOJĄ NAJNOWSZĄ KSIĄŻKĘ

DIETA POD OKIEM DIETETYKA

×