Kuchnia marzeń w naszym nowym mieszkaniu – część 2 (wizualizacje)
- 04 listopada, 2017
- od
- Viola Urban
Jakiś czas temu chwaliłam się Wam, że zabieramy się za wykończenie naszego wspólnego gniazdka. W części pierwszej cyklu Kuchnia Marzeń pokazałam Wam plan mieszkania i wszystkie cele jakie chciałam osiągnąć urządzając najważniejsze pomieszczenie w naszym domu. Artykuł możecie przeczytać TUTAJ. Kuchnia to dla mnie nie tylko miejsce prozaicznych czynności, ale także jedna ze składowych mojej działalności, ponieważ od jakiegoś czasu profesjonalizuję swoją działalność fotograficzną i spędzam w niej naprawdę dużo swojego czasu pracy. Musi więc być użyteczna, wygodna i stanowić doskonałe tło do mojej pracy, a nie jej najważniejszą część.
Kuchnia marzeń – pomoc projektantki okazała się nieoceniona…
Chociaż od samego początku miałam w głowie dobrze sprecyzowane cechy jakie musi mieć kuchnia, to przełożenie tego na projekt okazało się ponad moje siły. Poprosiłam o pomoc koleżankę, która przygotowała kilka propozycji wizualizacji na podstawie moich pomysłów.
Pierwsze projekty wyglądały tak:
ściana po lewej stronie
Każdy z projektów miał w sobie coś fajnego. Zacznijmy od lewej! Podobały mi się cegły, ale póki co odpuszczamy z uwagi na spory nakład pracy i koszt wykonania takiej ściany. Imitacja betonu wygląda schludnie oddzielając przestrzeń kuchenną od salonu, ale finalnie padło na czarną magnetyczną farbę tablicową. Goła wygląda okrutnie, ale jak zobaczycie co na niej zaplanowałam, to zdecydowanie zrozumiecie dlaczego tak, a nie inaczej!
sprzęt AGD
W związku z tym, że całość kuchennych szafek finalnie stała się biała, uznałam, że biały piekarnik to przesada. Zamieniliśmy go na klasyczny srebrny z czarnym szkłem, chociaż przez dłuższą chwilę rozważałam bardzo oryginalny model zrobiony z ciemno szarego szkła.W poprawionym projekcie znajduje się też kuchenka mikrofalowa, której póki co nie kupimy, ale w przyszłości z pewnością ją sobie sprawimy.
komin i szafki górne
Wymiary ściągnięte z planu mieszkania też spłatały nam figla, bo to co wstępnie wydawało nam się możliwe, po przedodbiorach spełzło na niczym. Okazało się bowiem, że brakuje kilku centymetrów, dlatego zrezygnowaliśmy z pomysłu podwieszanych szafek o dwóch różnych głębokościach na rzecz słupków o standardowej głębokości sięgających pod sam sufit. Po prostu źle by to wyglądało w połączeniu z kominem, który nagle zrobił się dwa razy większy niż zakładaliśmy. Finalnie znalazło się także miejsce na półeczki z przeznaczeniem na wino lub książki. Na kominie chcę przygotować instalację w postaci kratki lub drabinki. Aktualnie rozważam dwie opcje.
położenie wyspy
Nieco zredukowaliśmy odległość między szafkami a wyspą z uwagi na chęć zaoszczędzenia miejsca w salonie i mniejszy dystans między zlewem a płytą, który wydaje nam się po prostu bardziej praktyczny. Póki co rozważamy dokupienie szafek otwieranych od strony salonu. Aktualnie projekt zakłada blat z pustą przestrzenią pod spodem.
kolor blatu
I chociaż ostatnio pisałam Wam o tym, że blat z pewnością będzie imitować drewno, to z biegiem czasu przypomniał sobie, że tak naprawdę podoba mi się szarość przełamana ciepłymi dodatkami i dużą ilością zieleni. Negocjacje z P. były długie i burzliwe, ale się udało. Mam swój beton, będę żyła w piwnicy ;) Głównym argumentem był fakt, że zdecydowaliśmy się na drewnopodobne laminowane panele podłogowe w kuchni, które już wprowadzają jeden kolor drewna do pomieszczenia. Blat na pewno różniłby się tonacją od koloru paneli, a ja nie znoszę „prawie”. Albo idealne dopasowanie, albo totalny kontrast. Padło na to drugie. Gwarantuję, że nie będzie smutno. Dodatki w postaci miliona doniczek świeżych ziół zrobią tutaj robotę.
półka nad wyspą
Podwieszana półka nad wyspą będzie prezentem od mojego taty. Schowamy w niej opak i wprowadzimy nieco więcej industrialnego, surowego metalu do pozornie nudnej matowej białej kuchni. Większość osób mi to odradza w uwagi na uciążliwe czyszczenie, ale ja jestem przekonana, że dzięki temu dodatkowi kuchnia zyska wyjątkowego charakteru i będzie niepowtarzalna.
Ostateczny projekt jaki dostałam od Ani wygląda mniej więcej tak:
Co o tym myślicie? Jesteście fanami skandynawskiego ciepłą i przytulności czy praktycznego minimalizmu z niewielkim dodatkiem metalowych i betonowych industrialnych elementów?
W poniedziałek zaczynamy wdrażanie naszych planów w życie. Trzymajcie kciuki, bo plan jest ambitny – tegoroczne Święta chcemy spędzić u siebie <3
Mam na imię Viola Urban i wyzwolę w Tobie apetyt na zdrowe odżywienie. Od ponad 10 lat, razem ze wspierającymi blog ekspertami, dzielę się wiedzą, opinią i inspiracjami kulinarnymi. Czytając nasze wpisy poznasz podstawowe i zaawansowane informacje z zakresu zdrowego odżywiania i nauczysz się gotować naprawdę smacznie. Znajdziesz tutaj teksty merytoryczne, przepisy kulinarne, recenzje produktów, restauracji i książek, a także trochę motywacji i prawdziwych historii. Rozgość się - ten blog powstał dla Ciebie!