Kto tak naprawdę powinien stosować dietę bezglutenową?
Blog & Diety & Porady

Kto tak naprawdę powinien stosować dietę bezglutenową?

Dieta bezglutenowa zyskała ostatnio na popularności i ma sporo zwolenników. O jej zasadach i wskazaniach do stosowania opowiem w dalszej części artykułu. Obserwując rynek produktów spożywczych oraz branże w jakiej funkcjonuję doszłam do wniosku, że jest sporo do powiedzenia na temat glutenu i zasadności jego wykluczania. Rzeczywiście jest wiele osób, które odczują pozytywne skutki płynące ze stosowania tej diety eliminacyjnej, jednak już na wstępie warto zaznaczyć, że większość z nas gluten może jeść bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu. Artykuł ten dedykuję osobom z celiakią, alergią na gluten i pszenicę oraz nietolerancją glutenu (nieceliakalną nadwrażliwością na gluten).

Na blogu znajdziesz też dalszą część artykułu, czyli przykładową dietę bezglutenową o kaloryczności 2200 kcal. W związku z tym, że w większości przypadków konieczność wykluczenia glutenu z diety idzie w parze z powstałym stanem zapalnym, przygotowałam dla Was wraz z marką Monini bezglutenową dietę przeciwzapalną, czyli respektującą założenia diety śródziemnomorskiej. Zanim jednak przetestujesz ten darmowy jadłospis, przeczytaj kilka słów wstępu. W końcu wokół glutenu narosła masa mitów i warto je zdementować. To będzie jeden z tych artykułów, które nie są wyrwane z kontekstu. Zapraszam zarówno dietetyków jak i osoby, które mają glutenowy mętlik w głowie!

Dieta bezglutenowa 2200 kcal

Dieta bezglutenowa – zasady

Dieta bezglutenowa to dieta eliminująca białka należące do grupy prolamin, czyli gliadyny (pszennej), sekaliny (żytniej) i hordeiny (jęczmiennej). U 95% osób stosujących dietę bezglutenową można stosować owies (zawierający aweninę). Warunkiem jest jego czystość, zatem owies z polskich upraw absolutnie odpada, ponieważ możliwości jego zanieczyszczenia jest wiele i to na każdym etapie jego produkcji. Zarówno na etapie siewu i wzrostu, zbierania jak i przetwarzania w zakładach produkcyjnych, w których obecne są również inne zboża.

Wskazania do zastosowania diety bezglutenowej

Wskazaniem do stosowania diety bezglutenowej są w zasadzie 4 sytuacje:

  • celiakia, czyli choroba trzewna (autoimmunologiczna choroba o podłożu genetycznym)
  • alergia na gluten / pszenicę
  • nieceliakalna nietolerancja glutenu (NNG / NCGS)
  • choroba Duhringa („skórna celiakia”)

Zanim wykluczysz gluten z diety…

Zanim (!!!) wykluczysz ze swojej diety zboża glutenowe, koniecznie wykonaj badania diagnostyczne. To bardzo ważne, ponieważ samowolne wyeliminowanie z diety wszystkich źródeł glutenu przed wykonaniem badań po prostu uniemożliwia uzyskanie wiarygodnych wyników badań oraz rzetelnej diagnozy. Jeśli masz przypuszczenia, że możesz mieć z glutenem problem, zasygnalizuj swoje obawy lekarzowi pierwszego kontaktu. Być może przekieruje Cię on do lekarza gastroenterologa, gdzie uzyskasz skierowanie na bezpłatne testy diagnostyczne w kierunku celiakii, które rozwieją Twoje wątpliwości. Jeśli lekarz nie uzna ich za zasadne, mimo wszystko możesz je także zrobić na własną rękę. Są to badania, które mają dużą moc diagnostyczną i żaden lekarz nie kwestionuje ich miarodajności w przeciwieństwie do mocno dyskusyjnych testów na nietolerancje pokarmowe.


Celiakia, czyli choroba trzewna

W praktyce mojej i moich znajomych po fachu zdarzały się sytuacje, w których osoby dorosłe długo odczuwały dyskomfort trawienny i pomimo braku specyficznych objawów, w końcu zostały prawidłowo zdiagnozowane. Była to właśnie choroba trzewna. Celiakia niejedno ma imię, a spektrum objawów jest bardzo szerokie. Warto się badać. W końcu celiakia nie musi (choć może) pojawić się przy pierwszych ekspozycjach na gluten, czyli przed ukończeniem 2 roku życia. Gastroenterolodzy wciąż nie mają pewności jakie czynniki sprawiają, że celiakia ujawnia się także u osób dorosłych. Najbardziej prawdopodobnej przyczyny upatruje się w dysbiozach jelitowych, czyli zaburzeniach w obrębie flory bakteryjnej zasiedlającej nasz układ pokarmowy. Często pierwsze objawy nietolerancji glutenu pojawiają się tuż po przebytych zakażeniach, w których zastosowano antybiotykoterapię. Daje nam to już pewien trop, że bakterie jelitowe w pewien sposób chronią nasze kosmki jelitowe przed potencjalnie negatywnym działaniem glutenu u osób z predyspozycją genetyczną.

Tak czy inaczej zanim przejdę do modułu o obecnych standardach diagnostycznych muszę powiedzieć głośno i wyraźnie: DIAGNOZĘ ZAWSZE STAWIA LEKARZ! Możesz wykonać badania na własną rękę lub za namową dietetyka, jednak sam wynik badania krwi czy testy genetyczne nie stanowią diagnozy. Z wynikami MUSISZ udać się do specjalisty. Dietetyk, który SAM stwierdza u Ciebie celiakię, insulinooporność albo niedoczynność tarczycy przekracza swoje kompetencje. Pamiętaj o tym i włącz czujnik ograniczonego zaufania, kiedy coś takiego Ci się przytrafia! Niepełnione ambicje dietetyków o studiowaniu medycyny nie powinny być pretekstem do tego, aby wchodzić w kompetencje lekarza. To samo dotyczy samodzielnego wykonywania testów diagnostycznych w kierunku nietolerancji pokarmowej (abstrahuję od ich wątpliwej wiarygodności) z krwi włośniczkowej w gabinecie dietetyka. Dietetyk NIE MA PRAWA przerywać ciągłości skóry i pobierać materiału biologicznego celem wykonania badania. Badanie takie może wykonać lekarz, felczer, diagnosta laboratoryjny, ratownik medyczny lub pielęgniarka. Koniec listy – nie ma tutaj dietetyków. Wiem, że sporo osób nie ma o tym pojęcia, dlatego wykorzystuję okazję, aby to napisać. Koniec dygresji.

Diagnostyka celiakii według rekomendacji ESPGHAN

Aktualnie diagnostyka celiakii u dzieci odbywa według nowych rekomendacji Europejskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci (ESPGHAN) i opiera się na kilkuetapowej, dosyć skomplikowanej procedurze. Ani dietetycy ani tym bardziej Wy, moi drodzy czytelnicy, nie musimy ich znać – tym obszarem zajmują się lekarze specjaliści. Warto jednak wiedzieć jakie objawy i jakie schorzenia powinny dać nam sygnał do tego, aby zgłosić się do odpowiedniego lekarza po pomoc.

U kogo należy wykonać diagnostykę w kierunku celiakii?

Grupa 1: dzieci i dorośli z inaczej niewyjaśnionymi objawami takimi jak:

  • przewlekł lub nawracająca biegunka,
  • niedostatecznie szybki przyrostem masy ciała i wzrostu,
  • niewyjaśnioną utratą wagi lub zatrzymanie wzrostu,
  • hipoplazja szkliwa i szybko postępująca próchnica
  • zatrzymaniem rozwoju / dojrzewania,
  • zaburzeniami miesiączkowania,niepłodność, liczne poronienia
  • niedokrwistość z niedoboru żelaza, skaza małopłytkowa
  • niedobór witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A D E K)
  • nawracające lub przewlekłe bóle brzucha, wzdęcia i nudności
  • przewlekłe zaparcia
  • przewlekłe zmęczenie
  • zamiany zapalne w obrębie jamy ustnej (np. afty)
  • zmiany skórne charakterystyczne dla choroby Duhringa, czyli opryszczkowatego zapalenia skóry
  • osteoporoza, osteopenia i częste złamania kości,
  • hipokalcemia (tężyczka)
  • zaburzone wyniki badań biochemicznych czynności wątroby np. hipercholesterolemia

Grupa 2: osoby, które nie manifestują objawów, ale są z grupy podwyższonego ryzyka, czyli chorzy na:

  • cukrzycę typu I (Diabetis Mellitus type I)
  • zespół Downa
  • zespół Turnera
  • zespół Williamsa
  • Zespół Sjögrena
  • autoimmunologiczne zapalenie tarczycy (choroba Hashimoto)
  • autoimmunologiczne zapalenie wątroby
  • (młodzieńcze) reumatoidalne zapalenie stawów (RZS)
  • oraz osoby blisko spokrewnione z osobami chorującymi na celiakię z uwagi na jej dziedziczny charakter

Jeśli zbiór objawów z grupy pierwszej Was dotyczy, cierpicie na jedną z powyższych chorób bądź macie wśród krewnych I stopnia osoby z celiakią, śmiało możecie nalegać, aby lekarz zlecił Wam diagnostykę w kierunku celiakii. To są silne argumenty, a nie to, że w internecie Pani Iwona i Pani Ania promują dietę bezglutenową jako złoty standard i jedyne słuszne rozwiązanie.

Narzędzia diagnostyczne, jakimi obecnie dysponujemy

Być może trochę obawiasz się badań, ponieważ Twoja wiedza na temat celiakii kończy się na biopsji wycinka jelita. Oczywiście biopsja jest jednym z narzędzi diagnostycznych, ale sięga się po nią dopiero po zupełnie nieinwazyjnych badaniach serologicznych i/lub genetycznych, które mają na celu wstępną weryfikację. Nie da się bowiem wytworzyć aktywnej formy celiakii nie będąc nosicielem jednego z haplotypów HLA DQ2 oraz DQ8.

Testy serologiczne, czyli specyficzne przeciwciała

Istnieją trzy typy przeciwciał, które są specyficzne dla celiakii, które wykorzystuje się jako jeden z elementów diagnostyki. W laboratoriach medycznych stosuje się oznaczenie przeciwciał przeciwko:

  • tkankowej transglutaminazie typu 2 (anty-TG2 zarówno w klasie IgA jak i IgG)
  • deamidowanym peptydom gliadyny (anty-DGP w klasie IgG)
  • endomysium (EMA zarówno w klasie IgA jak i  IgG)

Testy serologiczne mają ponad 95% wiarygodność. Trzeba jednak mieć świadomość, że nie każde laboratorium oferuje testy bardzo czułe. Kluczowe w wyborze dobrego laboratorium powinno być to czy otrzymujemy wynik z podziałem na klasy przeciwciał i czy wynik podany jest ilościowo wraz z wartościami referencyjnymi odniesionymi do badań histopatologicznych w populacji. Wynik, który kończy się na słowie „pozytywny” bądź „negatywny” jest żadnym wynikiem i możemy go od razu wyrzucić do kosza.

Aby prawidłowo zinterpretować wyniki badania przeciwciał charakterystycznych dla celiakii, trzeba dysponować także badaniem całkowitej ilości przeciwciał klasy IgA. Warto dodać, że część osób z celiakią (około 10%) cechuje się deficytem IgA określony jako wartość <0,2 g/l. U tych osób wynik badania przeciwciał anty-tTG i EMA w klasie IgA jest niemiarodajny. W takim wypadku wykorzystuje się przeciwciała z klasy IgG, czyli przeciwciała przeciwko deamidowanym peptydom gliadyny (anty-DGP) oraz endomysium (EPA).

Testy genetyczne, czyli oznaczanie haplotypów HLA DQ2 oraz DQ8

Trzeba zaznaczyć, że testy genetyczne służą w zasadzie do wykluczania, a nie diagnozowania celiakii. Ujemny wynik badania genetycznego wyklucza celiakię raz na zawsze z ponad 99% pewnością, jednak sama obecność genu nie wystarczy, aby zdiagnozować celiakię. Sama obecność genu NIE JEST WSKAZANIEM do zastosowania diety bezglutenowej. Testy genetyczne służą do potwierdzania diagnozy wynikającej z niepewnych wyników badań serologicznych i biopsji. Oznaczenie HLA DQ2 oraz DG8 stosuje się często także u osób z grupy ryzyka celem weryfikacji, czy dalsza diagnostyka jest uzasadniona. Badanie to jest nieinwazyjne i odsiewa osoby zdrowe od tych, które powinniśmy diagnozować dalej, ponieważ posiadają jeden z genów odpowiedzialny za możliwość zachorowania na celiakię (chorobę trzewną).

Ocena histologiczna wycinka jelita cienkiego

Biopsja jest badaniem inwazyjnym, dlatego wykonuje się ją dopiero po wstępnej diagnozie na podstawie próbek krwi (badania serologicznego). Trzeba mieć na uwadze, że zmiany w obrębie nabłonka jelita u większości chorych NIE WYSTĘPUJĄ w obrębie całej śluzówki. U niektórych osób uszkodzenia kosmków jelitowych są mniejsze, u innych większe. Niektóre osoby mają zmiany tylko w obrębie opuszki dwunastnicy, większość manifestują uszkodzenia kosmków w postaci niejednorodnie rozmieszczonej. Aby badanie histologiczne miało sens trzeba pobrać kilka wycinków. Ocenę histologiczną wycinków wykonuje się według skali Marsh.

Trzeba także powiedzieć, że zniszczenia kosmków jelitowych nie występują wyłącznie w celiakii. Podobne zmiany mogą pojawiać również w innych encefalopatiach.

Standardowe postępowanie diagnostyczne

W praktyce u pacjentów objawowych najczęściej najpierw wykonuje się przesiewowe badanie specyficznych przeciwciał anty-TG2 w klasie IgA (tylko w przypadku pierwotnego i wtórnego niedoboru IgA sięga się po badania z oznaczeniem przeciwciał klasy IgG). Testy z użyciem przeciwciał anty-DGP są traktowane jako badania dodatkowe u pacjentów, u których występują silne, charakterystyczne objawy, ale nie oznaczono podwyższonego miana innych specyficznych dla celiakii przeciwciał. Z immunoglobulinami jest jednak pewien problem – osoby, które od dłuższego czasu glutenu nie jedzą, mogą mieć wynik zaburzony, więc znowu powtarzam jak mantrę: najpierw badania, później dieta eliminacyjna!!! Jeśli mamy do czynienia z sytuacją, że pacjent jadł gluten i ma prawidłowy poziom immunoglobulin klasy IgA, a specyficzne przeciwciała nie są wykryte, nie zaleca się drążenia tematu celiakii, ponieważ jest to nieuzasadnione, chyba, że istnieją przesłanki, że ekspozycja na gluten była zbyt mała albo pacjent jest z grupy silnego ryzyka o której pisałam Wam wyżej. Jeśli chodzi o bezobjawowych pacjentów z grupy ryzyka zaleca się wykonanie testów genetycznych. Wynik negatywny w ponad 99% pewnością sugeruje, że z celiakią nigdy nie będziemy mieć do czynienia. Wynik pozytywny obliguje do dalszej diagnostyki pod okiem doświadczonego lekarza.

Ryzyko zafałszowania wyników

Obecność przeciwciał i genu przy jednoczesnym braku zmian w obrębie jelita sugeruje celiakię utajoną, czyli mówiąc prościej pomimo obecności genu i przeciwciał, kosmki jelitowe zachowują swoją funkcję. Taki wynik może się pojawić w przypadku, gdy przed wykonaniem biopsji pacjent stosował dietę bezglutenową i kosmki zwyczajnie zdążyły się zregenerować. Mówi się, że aby badanie histopatologiczne próbki nabłonka jelita cienkiego mogło wykazać ewentualną celiakię, trzeba stosować dietę konwencjonalną (zawierającą gluten) przez minimum 4-6 tygodni. Zaburzyć wynik może także przyjmowanie leków immunosupresyjnych. Leki te będą z kolei zatajać obecność przeciwciał.

Być może cały rozdział o diagnostyce brzmi to dla Ciebie jak czarna magia, ale nie martw się. Nie musisz tego wszystkiego rozumieć. Jeszcze raz powtórzę: od diagnozowania chorób są lekarze i to od nich powinna wychodzić ostateczna informacja o tym czy rzeczywiście w Twoim przypadku dieta bezglutenowa jest konieczna. Warto jednak wiedzieć jakie są obecnie standardy postępowania i mieć świadomość dlaczego Twój lekarz zalecił Ci bądź odmówił określonych badań.

W przypadku celiakii dieta bezglutenowa powinna być stosowana przez całe życie z bardzo dużą starannością, ponieważ nawet śladowe ilości glutenu mogą powodować zanik kosmków jelitowych, a co za tym idzie prowadzić do licznych konsekwencji zdrowotnych. Eliminacja glutenu jest szalenie istotna dla zachowania dobrej kondycji, czyli prawidłowego stanu odżywienia, komfortu trawiennego i zminimalizowania ryzyka wystąpienia nowotworu jelita cienkiego w przyszłości. W tym wypadku dieta bezglutenowa to nie wybór ani opcja – to absolutna konieczność!

Postacie kliniczne celiakii

Jak już wspomniałam na początku celiakia nie zawsze ma specyficzne objawy. Wszystko zależy od tego jaka postać celiakii nas dotknęła. Niektóre z nich nie dają żadnych lub tylko bardzo skąpe objawy. Szacuje się, że celiakia dotyka około 1% społeczeństwa. Wyróżniamy:

  1. postać klasyczną (jawna, pełnoobjawowa, aktywna) – w tej postaci celiakii występują wszystkie objawy klasyczne dla tej jednostki chorobowej, czyli mi.in: wzdęcia, biegunki, bóle brzucha, utrata wagi i zahamowanie wzrostu oraz rozwoju płciowego, niedokrwistość, ogólne osłabienie organizmu. Celiakia w tej postaci zazwyczaj jest bardzo szybko i sprawnie diagnozowana, a pacjenci tak silnie odczuwają objawy po spożyciu glutenu, że większość z nich stosuje się skrupulatnie do zaleceń.
  2. postać niemą (skąpoobjawowa) – występują zmiany w jelicie oraz zaburzenia w obrębie wyników badań (np. hipokalcemia, niedokrwistość), ale pacjent nie odczuwa silnych objawów ze strony układu pokarmowego. W tej postaci celiakii często słabo zdyscyplinowani pacjenci mimo zaleceń sięgają po gluten.
  3. postać ukrytą (latentalna) – ta postać celiakii pojawia się w późnym dzieciństwie, a nawet w wieku dorosłym. W tej postaci często występuje podwyższone miano przeciwciał, ale nie obserwujemy charakterystycznych objawów i ocenie wycinków histologicznych nie obserwujemy zmian. Postać ukryta z biegiem czasu może przejść w postać klasyczną (pełnoobjawową) lub niemą. Ekspozycja na gluten nie jest wskazana.
  4. postać potencjalną – w tej postaci celiakii celiakia nie daje żadnych objawów ani ze strony układu pokarmowego, ani ze strony układu immunologicznego. Nie obserwujemy zaniku kosmków jelitowych ani swoistych przeciwciał. W tym wypadku nie ma konieczności stosowania diety bezglutenowej, ale warto w szczególny sposób obserwować i co jakiś czas wykonywać badania serologiczne.

Laktoza w zaostrzeniu objawów celiakii

Mówiąc o zdiagnozowanej celiakii warto powiedzieć, że u wielu chorych ze zniszczonymi kosmkami jelitowymi występuje wtórna nietolerancja laktozy w czasie której musimy ograniczać spożycie tego dwucukru. Więcej o diecie bez laktozy przeczytasz TUTAJ. Nietolerancja laktozy zazwyczaj ustępuje wraz z regeneracją kosmków jelitowych i nie jest ona wskazaniem do całkowitej eliminacji nabiału z diety! Podczas fazy zaostrzenia i uszkodzenia kosmków jelitowych stosuje się dietę lekkostrawną, z ograniczoną ilością błonnika, aby poprawić komfort pacjenta. Generalnie zaleca się zastosowanie zasad diety przeciwzapalnej, ponieważ pozwala to kompensować ogniska zapalne w obrębie jelita cienkiego. Kiedy kosmki się zregenerują, jedynym ograniczeniem w diecie osób z celiakią pozostaje gluten. Pamiętaj: Gluten nie powoduje celiakii, a jedynie eksponuje jej objawy.


Alergia na gluten

Alergia na gluten często mylona jest z celiakią. Tymczasem patogeneza tych dwóch przypadłości jest zupełnie inna. Alergia na gluten jak każda inna alergia wynika z reakcji immunologicznej wynikającej z powstania przeciwciał klasy IgE. Jak już wiesz, celiakię diagnozuje się na podstawie innych przeciwciał (IgA oraz IgG) i objawia się ona reakcją o charakterze autoimmunizacyjnym (atak na kosmki jelitowe). W przypadku alergii na gluten NIE dochodzi do zmian w obrębie śluzówki jelita. Gluten jest bardzo popularnym alergenem. Częstość występowania alergii na gluten jest bardzo wysoka i wyprzedzą ją tylko alergia na białka mleka krowiego. Alergia na gluten najczęściej dotyka małych dzieci i często samoistnie ustępuje.

Diagnostyka alergii na gluten wygląda tak samo jak diagnostyka każdej innej alergii. Bada się przeciwciała klasy IgE. W przypadku diagnostyki potencjalnej alergii na gluten oznacza się poziom przeciwciał klasy IgE przeciwko gliadynie. Alergia na gluten, zależna od IgE, jest reakcją natychmiastową. Jej objawy następują od kilku minut do godziny po spożyciu glutenu. Reakcja IgE-zależna może dotyczyć zmian skórnych (wysypka, szorstkie plamy), objawów z układu pokarmowego (biegunka, wymioty) i oddechowego (skurcz oskrzeli, katar), czasem może prowadzić do wstrząsu anafilaktycznego. Mogą także wystąpić objawy mieszane. Podwyższony poziom IgE swoistych dla glutenu wskazuje na IgE-zależny, natychmiastowy mechanizm uczulenia, jednakże stężenie IgE nie wykazuje prostej korelacji z nasileniem objawów. Z drugiej strony, należy pamiętać, że testy skórne w kierunku alergii na gluten są często fałszywie ujemne lub odwrotnie, pozostają dodatnie po remisji choroby i u części osób nieuczulonych obserwuje się dodatnie reakcje skórne.

Alergia na inne białka występujące w zbożach

Alergia na gluten może być także mylona z alergią na inne białka występujące w zbożach. Bardzo częstą alergią jest IgE-zależna alergia na pszenicę, czyli inne niż gluten białka występujące w pszenicy. W takim wypadku stosowanie klasycznej diety bezglutenowej nie jest konieczne. Wystarczy wyeliminować pszenicę. Jest jednak pewien problem – mianowicie, większość żyta i jęczmienia jest zanieczyszczona pszenicą, więc jeśli alergia jest silna i daje uporczywe objawy, trzeba wdrożyć klasyczną dietę bezglutenową i zadbać o to, aby kupowane produkty były wolne od śladowych ilości glutenu i posiadały certyfikat przekreślonego kłosa. Zdarzają się przypadki, że silnie alergizują także produkty, które nie mają pszenicy w składzie surowcowym, ale są nią zanieczyszczone (słynny komunikat „może zawierać śladowe ilości pszenicy”). Alergia na pszenicę może być nie tylko alergią pokarmową, ale także wziewną. Często obserwuje się ją wśród młynarzy i piekarzy (w postaci tzw. astmy piekarzy) oraz u  niemowląt i małych dzieci (najczęściej w postaci atopowych zmian skórnych).


Nietolerancja glutenu, czyli nieceliakalna nadwrażliwość na gluten

O ile celiakię i alergię na gluten jesteśmy w stanie sprawnie diagnozować i mamy do tego wiarygodne narzędzia, tak przy nietolerancji glutenu zaczynają pojawiać się schody. Po pierwsze późne reakcje na gluten, niezależne od IgE, następują po kilku godzinach, a nawet po 2 dniach, co utrudnia powiązanie spożycia z efektem. Po drugie aktualnie nie dysponujemy wiarygodnym testem diagnostycznym, który pozwalałby na pewną identyfikację nietolerancji pokarmowych. Testy na nietolerancje pokarmowe IgG-zależne wciąż nie uzyskały aprobaty autorytetów naukowych, ponieważ są one obarczone sporym błędem i określają łącznie wszystkie podklasy przeciwciał (obecność tych przeciwciał wynika z ich obecności w jedzeniu i stanowi naturalną odpowiedź organizmu na pokarm). Nie będę się w tym artykule skupiać na wartości diagnostycznej testów tego typu, ponieważ nie oferuję swojej ani waszej uwagi czemuś co aktualnie nie ma racji bytu. Więcej na ten temat możecie przeczytać w pracy poglądowej pod kierownictwem dr hab. n. med. Marka Modrzyńskiego TUTAJ. Argumenty wytoczone przez autorów powinny wybić Wam z głowy pomysł wydawania ogromnych pieniędzy na testy, które są wysoce oderwane od tych, które moglibyśmy nazwać miarodajnymi.

Nie mniej jednak nietolerancje pokarmowe istnieją i mamy na to dowody. W przypadku NNG szacuje się, że dotyka ona około 6-10% społeczeństwa (brak jednoznacznych danych). Część osób stosując dietę eliminacyjną odczuwa poprawę samopoczucia. Niekoniecznie musi to być powiązane z samym glutenem. Prawda jest taka, że nietolerancja nie musi dotyczyć samego glutenu, ale np. innych białek pszennych czy obecnych w życie. Miałam już styczność z osobami, które twierdziły, że są na diecie bezglutenowej, a po wywiadzie okazywało się, że jadły orkisz. I w tym momencie są dwie możliwości: albo ta osoba nie ma nadwrażliwości na gluten, tylko na inne białka obecne w zwykłej pszenicy (możliwe!) albo zadziałał efekt nocebo. Nocebo jest odwrotnością placebo. W placebo mamy do czynienia w sytuacji, gdy pacjent odczuwa poprawę pomimo braku pobadani jakiegoś specyfiku. W nocebo natomiast pacjent odczuwa pogorszenie pod wpływem nie substancji, lecz głębokiego przekonania, że ta substancja szkodzi.

Dowodzą temu badania z podwójnie zaślepioną próbą, w których osoby, które twierdziły, że mają objawy po spożyciu glutenu, po otrzymaniu posiłku zawierające gluten nie odczuwały objawów, bo po prostu nie miały takiej świadomości. Aby rzeczywiście stwierdzić czy obecność glutenu w diecie realnie szkodzi pacjentowi czy też jego siła autosugestii wygrywa z fizjologią, trzeba by było zaaplikować mu gluten wtedy kiedy tego nie wie i zapytać czy zauważył pogorszenie samopoczucia. W praktyce nie jest to możliwe i musimy zaakceptować, że efekt nocebo zaburza nam czasem prawidłową interpretację zmian w diecie przez pacjenta.

To, że istnieją osoby, które pomimo braku celiakii i alergii na gluten odczuwają negatywne skutki uboczne po zjedzeniu glutenu (nietolerancja glutenu) udowadnia TO BADANIE. Nie jest to duże badanie, ale naprawdę dobrze przeprowadzone, ponieważ autorzy zatroszczyli się o to, aby wykluczyć ryzyko, że objawy NNG wynikają z innych schorzeń takich jak np. celiakia. Zastosowano też wspomnianą wyżej podwójnie zaślepioną próbę, czyli ani pacjent, ani osoba podająca preparat nie miała pojęcia czy preparat zawiera czysty gluten czy bezglutenową mąkę ryżową (placebo). Okazało się, że zdarzały się przypadki, że ludzie, którzy dostali kapsułki z mąką ryżową odczuwali objawy, a Ci, którzy deklarowali nietolerancję glutenu nie zawsze po zaślepionej próbie manifestowali objawy. W badaniu były też takie osoby, które rzeczywiście w tygodniu podawania placebo nie komunikowały pogorszenia, a po próbie obciążenia glutenem tak. Mówi to nam to tylko (i aż!) tyle, że pomimo braku alergii i celiakii możemy mieć do czynienia z NNG i należy brać to pod uwagę. Z drugiej jednak strony zdarzają się osoby, które reagowały w tym badaniu na placebo, albo pomimo wcześniejszej pewności o tym, że mają NNG, nie widząc przed sobą białej bułki, a jedynie kapsułkę, nagle przestały mieć z glutenem problem… Hm.

Objawy nietolerancji glutenu są bowiem niespecyficzne. Należą do nich między innymi:

  • ogólne złe samopoczucie
  • przewlekłe zmęczenie
  • uporczywe bóle głowy
  • ataksja nerwowa
  • utrzymujący się stan zdenerwowania
  • napady lękowe i depresyjne
  • uczucie mętności umysłu (mgła)
  • drętwienie kończyn, bóle mięśni i stawów
  • zapalne zmiany skórne
  • spadek masy ciała (!!!)
  • niedokrwistość z niedoboru żelaza
  • objawy ze strony układu oddechowego podobne do astmy

Zespół Jelita Drażliwego (IBS)

Wykluczenie z diety zbóż glutenowych u osób cierpiących na Zespół Jelita Drażliwego często w opinii chorych poprawia ich samopoczucie. Nie można jednak powiedzieć, że przyczyną IBS jest gluten, tak jak to mają w zwyczaju niektóre osoby cierpiące na mocno medialną odmianę glutenofobii! O IBS mówi się, że jest to choroba idiopatyczna, czyli jej przyczyny nie są do końca znane. Nie mniej jednak coraz więcej mówi się o znaczeniu flory bakteryjnej jelit w kontekście tej przypadłości. Zwraca się szczególną uwagę na przerost patologicznej flory bakteryjnej jelit (SIBO), przebyte zakażenia, które często powiązane są z antybiotykoterapią, dietę ubogoresztkową, która negatywnie wpływa na florę bakteryjną oraz równie istotny w tym kontekście stres. Można powiedzieć, że wszystko wskazuje na to, że pierwotna przyczyna leży właśnie w naszych jelitach. Problematyczne w postępowaniu z tymi pacjentami jest też to, że do worka z napisem IBS wrzuca się obecnie wszystkie zaburzenia trawienia, których nie da się przypisać do żadnej innej jednostki chorobowej czy zaburzenia.

Nie mniej jednak obecnie złotym standardem postępowania w przypadku IBS jest wdrożenie diety FODMAP, czyli żywienia z niską zawartością fermentujących oligo-, di- i monosacharydów oraz polioli przy jednoczesnym dosyć wysokim spożyciu błonnika rozpuszczalnego. Nie będę dzisiaj skupiać się na założeniach tej diety (prawdopodobnie zajmę się tym później), jednak warto zauważyć, że zdarzają się osoby, które mają objawy charakterystyczne dla IBS i po spożyciu zbóż zawierających gluten odczuwają pogorszenie, jednak po podaniu czystego glutenu nie. Tutaj nasuwa się wniosek, że to nie eliminacja samego glutenu jest w przypadku IBS kluczowa, lecz kontrola spożycia węglowodanów fermentowalnych. Wykluczając zboża, eliminujemy spory kawałek tego problemu, jednak nie możemy mówić, że to wina białka!


Odchudzanie dietą bezglutenową

Najbardziej zabawne jest argumentowanie zasadności stosowania diety bezglutenowej jako recepty na odchudzanie. Aż chciałoby się zapytać „niby w jakim mechanizmie?!”. Odchudzanie wymaga ujemnego bilansu kalorycznego, czyli utrzymania przez dłuższy okres czasu sytuacji, w której nasze zapotrzebowanie energetyczne będzie wyższe niż ilość spożywanej z jedzeniem energii. Można zatem powiedzieć, że tuczy jedzenie zawierające gluten, ale nie sam gluten! Gluten jest białkiem, a białko z założenia ma taką strukturę, że trudno (co nie oznacza, że niemożliwe) nam z niego uzyskać energię! Energia pochodzi głównie z węglowodanów i tłuszczów. Białko to materiał budulcowy. Wykluczając jednak z diety zboża glutenowe eliminujemy 90% niezdrowych i tuczących przekąsek. Nie zjesz pączka, loda w waflu, chlebka tostowego, pizzy, hamburgera, kebaba, kruchego ciasta, ciasta francuskiego, tortu, wafelków, mięsa w panierce, wielkiej michy makaronu. Siłą rzeczy eliminując zboża glutenowe pozbawiamy się naprawdę sporej gamy produktów niezdrowych, z masą cukru, tłuszczu i dodatków do żywności.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że można przytyć stosując dietę bezglutenową. Można się zajadać krówkami, frytkami, tłustym mięsem, rozgotowanym ryżem i słodką kukurydzą. Można nawet podbić kaloryczność diety samymi zdrowymi produktami. W nadmiarze awokado, oliwa, daktyle, orzechy, łosoś, makaron gryczany i mango mogą powodować tycie. Jeśli zatem musisz sobie wmówić, że od glutenu się tyje i to jest powód Twojego omijania przetworzonej żywności to sobie tak mów dalej, ale nie próbuj przekonać ludzi wokół, że każdy tyje od glutenu, bo to nieprawda! Tyje się od niewłaściwego doboru składników diety, które mogą prowadzić do niedoborów i spożywania nadmiernych ilości kalorii w stosunku do zapotrzebowania. Około 90% ludzi nie ma z glutenem ŻADNEGO fizjologicznego problemu. Jedyny problem jaki mogą mieć z glutenem to niewłaściwy dobór produktów i sięganie po wysokoprzetworzoną żywność zamiast po pęczak, płatki owsiane górskie, chleb żytni na zakwasie i orkiszowy, pełnoziarnisty makaron.

Wnioski

Podsumowując, dieta bezglutenowa jest jedynym rozwiązaniem dla osób cierpiących na celiakię i alergię na gluten. Przynosi także poprawę stanu zdrowia u osób z nietolerancją glutenu, jednak wciąż nie mamy bezsprzecznych i jednoznacznych informacji o tym jak ją diagnozować bez ryzyka uzyskania wyników fałszywie dodatnich czy też fałszywie ujemnych. W chorobach autoimmunologicznych często dochodzi do nadwrażliwości pokarmowych i wykluczenie odpowiednich alergenów z diety poprawia samopoczucie pacjentów. Nie można jednak powiedzieć, że gluten jakąkolwiek z tych chorób wywołuje! Przyczyny choroby leżą gdzie indziej, a gluten tylko jest czynnikiem aktywującym objawy.

Nie ma żadnych powodów, aby zalecać eliminację glutenu wśród całej populacji zapobiegawczo. Mniej więcej 10% osób może mieć odczuwać korzyści związane z eliminacją glutenu. Reszta bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu może sięgać po niskoprzetworzone produkty ze zbóż zawierających gluten. Okazuje się bowiem, że obecność glutenu w diecie ma pozytywny wpływ na florę bakteryjną jelit. Istnieją w naszych jelitach szczepy bakterii, które pomagają nam trawić białka glutenowe. Populacja tej rodziny bakterii przy stosowaniu diety bezglutenowej ginie. Może się zatem okazać, że jeśli bez powodu wyeliminowałeś z diety gluten na kilka miesięcy, pozbawiłeś swój organizm sprzymierzeńców, które pomagały Ci rozkładać gluten na mniejsze peptydy pozbawiając go potencjalnie alergizujących właściwości. Podczas jednej z konferencji naukowych w jakiej miałam okazję uczestniczyć powstała dyskusja o tym, że dieta eliminacyjna wprowadzona na dłuższy czas skutkuje zmianami w obrębie flory bakteryjnej jelita.

Bardzo istotne jest też to, jak wygląda ta dieta bezglutenowa. Jeśli pełnoziarniste produkty zamienia się nagle na biały ryż, kukurydzę, tapiokę i ziemniaki, można się dorobić kolejnego problemu w postaci zespołu metabolicznego i insulinooporności. Wiele produktów bezglutenowych bazuje bowiem na mące z białego ryżu, kukurydzy oraz skrobi, przez co ich indeks glikemiczny jest wysoki, a zawartość włókna pokarmowego niska. Problematyczna jest również nadkonsumpcja ryżu, ponieważ składnik ten słynie z wysokiej zawartości metali ciężkich, zwłaszcza arsenu. Chociaż całym sercem jestem za zamienianiem pszenicy na bardziej wartościowe zboża, to mam świadomość, że źle prowadzona dieta bezglutenowa może nam zrobić więcej szkody niż pożytku. Wybierajmy zatem niepaloną grykę, czysty owies, amarantus, komosę ryżową, czerwony i czarny ryż, a nie niemal bezwartościowe produkty takie jak mąka ryżowa, biały ryż, mąka kukurydziana, skrobia ziemniaczana czy z tapioki. Domowy chleb z fermentowanej gryki to zupełnie inna kategoria niż napompowany dodatkami do żywności biały chleb bezglutenowy zrobiony z ryżu i kukurydzy.

Badania rynku produktów bezglutenowych pokazują wyraźnie, że statystycznie większość z nich ma wyższą zawartość soli i cukru oraz mniejszą zawartość żelaza, wapnia, tiaminy, ryboflawiny, niacyny, kwasu foliowego oraz błonnika. Oczywiście jakość produktów stale się poprawia, a świadomość konsumencka wzrasta. Pamiętaj jednak, że dieta bezglutenowa nie jest idealna i trzeba umieć ją prawidłowo skomponować. Jeśli nie musisz jej stosować, to nie rób tego, ale postaraj się wprowadzić jak najwięcej różnorodnych produktów do swojej diety, aby ilość ciężkostrawnego glutenu w Twojej diecie nie była zbyt duża. Zamieniaj makaron pszenny na gryczany, zamiast chleba pszennego wybieraj owsiany lub żytni na zakwasie. Staraj się włączyć do diety jaglankę, amarantus. Jest mnóstwo wartościowych produktów bezglutenowych, które warto stosować w każdej diecie. Nie szukaj jednak ciastek oznaczonych jako bezglutenowe. Zazwyczaj mają skład jeszcze gorszy od tych, które można kupić na półce z produktami konwencjonalnymi.

Zrób badania, obserwuj swoje ciało i skonsultuj swoje wyniki ze specjalistą. Samodzielne, radykalne zmiany w Twojej diecie mogą w perspektywie lat zaszkodzić, zamiast pomagać. Jeśli musisz stosować dietę bezglutenową, zrób to najlepiej jak potrafisz, a jeśli nie to nie utrudniaj sobie życia, ale postaraj się nie jeść samej pszenicy, lecz mieszać w swojej diecie różnorodne produkty – zarówno te zawierające gluten jak i te naturalnie bezglutenowe.

Czy ktoś dotrwał do końca tego okrutnie długiego artykułu? Jeśli tak to bardzo się cieszę. Dla tych osób, które rzeczywiście potrzebują diety bezglutenowej, przygotowałam darmowy, zbilansowany jadłospis o kaloryczności 2200 kcal!

Website | + posts

Mam na imię Viola Urban i wyzwolę w Tobie apetyt na zdrowe odżywienie. Od ponad 10 lat, razem ze wspierającymi blog ekspertami, dzielę się wiedzą, opinią i inspiracjami kulinarnymi. Czytając nasze wpisy poznasz podstawowe i zaawansowane informacje z zakresu zdrowego odżywiania i nauczysz się gotować naprawdę smacznie. Znajdziesz tutaj teksty merytoryczne, przepisy kulinarne, recenzje produktów, restauracji i książek, a także trochę motywacji i prawdziwych historii. Rozgość się - ten blog powstał dla Ciebie!

Viola Urban

Mam na imię Viola Urban i wyzwolę w Tobie apetyt na zdrowe odżywienie. Od ponad 10 lat, razem ze wspierającymi blog ekspertami, dzielę się wiedzą, opinią i inspiracjami kulinarnymi. Czytając nasze wpisy poznasz podstawowe i zaawansowane informacje z zakresu zdrowego odżywiania i nauczysz się gotować naprawdę smacznie. Znajdziesz tutaj teksty merytoryczne, przepisy kulinarne, recenzje produktów, restauracji i książek, a także trochę motywacji i prawdziwych historii. Rozgość się - ten blog powstał dla Ciebie!

Newsletter Okiem Dietetyka

.

KUP MOJĄ NAJNOWSZĄ KSIĄŻKĘ

DIETA POD OKIEM DIETETYKA

×